Kuba 2010
Wszystkie moje wcześniejsze podróże nie wiadomo dlaczego odbywały się w kierunku wschodnim. Wiem czego spodziewać się po Azjatyckiej kulturze i znam zwyczaje ludzi ale w Ameryce jeszcze nie byłem i to dodawało mojej podróży szczyptę niepewności, ciekawości, niecierpliwości…..wprost nie mogłem się doczekać lądowania!
Te wakacje dopadły mnie w tzw. biegu…szybko, zdecydowanie, i właściwie bez specjalnego zastanowienia się gdzie. Tak się złożyło, że Kuba była na „mojej liście” już od dłuższego czasu ale jak do tej pory nie udało się…sam nawet nie wiem dlaczego. I wreszcie okazało się, że jest taka możliwość.
Lot z Warszawy przez Paryż przebiegał pod znakiem poznawania mojej towarzyszki podróży oraz wzajemnej wymianie oczekiwań co do miejsc, które chcemy zobaczyć. Budowaliśmy plan wyprawy choć okazało się, że w czasie podróży ciągle go korygowaliśmy. Przyznam, że mnie to bardzo odpowiadało ponieważ sami nie wiedzieliśmy kiedy i gdzie będziemy. Wiedzieliśmy natomiast doskonale co chcemy zobaczyć.
Obydwoje jechaliśmy na Kubę po raz pierwszy….poznaliśmy się na grupie podróżniczej a połączyła nas chęć poznania właśnie tego dalekiego, ale jakże bliskiego nam Polakom, kraju.
Samo lotnisko nie sprawiało jakiegoś spektakularnego wrażenia choć przyznam, że pomysł zamaskowania pewnych niedoskonałości wystroju wnętrz flagami bardzo mi się spodobał. Taksówka i podróż do centrum….sama przejażdżka pokazała z jakimi klimatami będziemy mieli do czynienia przez najbliższe trzy tygodnie…mnie się podobało od samego początku. Nie chcę się rozpisywać nad całą podróżą w jednym wątku ale z czasem opiszę poszczególne jej etapy.Za to teraz zapraszam do oglądania wybranych zdjęć…..
- Pierwsze spojrzenie – Hawana
- Dolina Vinales
- Przepiękny Trynidad
- Najpopularniejsza rozrywka kubańczyków
- Santiago De Cuba
- Ziemia obiecana Kolumba
- Samochody
- Koncert w Teatro Nacional
Najlepszy efekt uzyskasz przy włączonej opcji fullscreen (F11)
Leave a Reply